Komentarze: 4
Czwartek, godzina jakos po 8, nie znam się na zegarku:) Na 11 mam do szkoly. Dzisiaj bedzie jaks zrypany dzien. Tylko 5 lekcji ale same glupie - sprawdzian z informatyki i anglika, kartkowka z matmy, pytanko z fizy i sztuki. Bleeeee....... Jestem w chacie ze starszym, jakby go nie bylo to bym se nie poszla do szkolki. Mam gdzies pojechala w poniedzialek i nie ma jej. Dobrze ze skonczyly sie juz te pieprzone konkursy:) A tak w ogole to Kunegunda (to zyrafa jakby ktos nie wiedzial:) i Zenek nie daja mi zyć. Ona chce caly czas skakac a on wchlanialby tylko niesamowite ilosci czekolady. Ile mozna???? Na dodoatek Porky jak byl na wakacjach poznal pewnego kolege. Wziol go se soba do domu i teraz chce z nim chodzic do naszej szkoly. Hehe......nie radzilabym. Jak znajde gdzies jego zdjecie to wam wkleje. Sami wtedy stwierdzicie czy bezpiecznie (!) jest chodzic z takim kims do szkoly (albo czyms). Dobra ide przypomniec se cos z fizyki, chociaz to oczywiste ze nie oderwe sie od kompa:)).
Ps. Dzieki Ewelinka za pocieszenie!!!! :))
"Mowiac tysiac slow, trudno sobie nie zaszkodzic"