Hyp, hyp, hyp......dzien dobry panstwu. Nie boli glowa? Nie suszy? Bo mnie tak. Naszczescie tylko wczoraj, dzisiaj jush mi przeszlo:) No i jak tam sylwek u was?:) Najgorsze co moglam zrobic to nie isc do bartka na sylwka. Bylo zajebiscie fajnie:) Co prawda pozniej lazilam juz bez bazy, ale wszyscy byli w takim stanie;) A najlepsze to to, ze Bartek spytal sie mnie o chodzenie:) Spotykalismy sie jush dawno ale dopiero od sylwestra chodzimy ze soba oficjalnie:) Jupiii....;) A tak w ogole to zdemolowalismy mu chate:) Krzesla polamane, jakies figurki co staly na kosmetyczce jego mamy pobite:), bombki i stroik jakis tam tesh pobity, biurko rozwalone, okap wyrwany.......itd. moge wymieniac w nieskonczonosc;) No ale tak po za tym to bylo super:) Skodha tylko, ze z rynku nic nie pamietam:) Mowia ze bylismy na nim ale tego to jush nie wiem:) No i bardzo sie ciesze, ze tam poszlam, to dzieki Wam:) I to chyba wszystko o sylwestrze:) Bylo fajnie, wszyscy pijani, wywracali sie co chwila albo spali, dusho picia:))) Hehe...no i Diken:) Zycze wam w Nowym Roku, aby byl lepsze od poprzedniego, i zebyscie byli najszczesliwszymy ludzmi:)
A dzisiaj jush do szkoly:( Buuuu.....ja nie kcem. Stesknilam sie co prawda za zanjomymi ale tak wczesnie wstawac;( Chociaz dzisiaj mam na 11:) 3majcie sie koffani, powodzenia w szkole.